czwartek, 14 lipca 2016

Victoria Aveyard - "Czerwona Królowa"




Mare Molly Barrow, urodzona siedemnastego listopada 302 roku Nowej Ery, córka Daniela i Ruth Barrowów – recytuje z pamięci Tyberiasz, streszczając moje życie. – Nie masz zawodu i w dniu następnych urodzin masz wstąpić do wojska. Chodzisz do szkoły nieregularnie, osiągasz słabe wyniki i masz na swoim koncie wykroczenia, za które w większości miast trafiłabyś do więzienia. Kradzieże, przemyt, stawianie oporu podczas aresztowania to zaledwie początek listy. Ogólnie rzecz biorąc, jesteś biedna, nieokrzesana, niemoralna, mało inteligentna, zgorzkniała, uparta i przynosisz hańbę swojej wiosce i królestwu. […]  A mimo to jest w tobie coś więcej. – Król wstaje, ja zaś przyglądam się z bliska jego koronie. Jej końce są nieprzeciętnie ostre. Jak sztylety. – Coś, czego nie mogę pojąć. Jesteś jednocześnie Czerwoną i Srebrną. Ta osobliwość pociąga za sobą potworne konsekwencje, których nie jesteś w stanie zrozumieć. Co zatem mam z tobą począć?

Świat, w którym żyje Mare jest podzielony. Z jednej strony stoją Czerwoni - zwykli ludzie, mieszkający w biednych miasteczkach, w których wszystkiego brakuje, chodzący w łachmanach i ogólnie klepiący biedę, z drugiej Srebrni - z pałacami, dworami, wytwornymi strojami i ogólnie bogactwem po uszy. O wszystkim decyduje jedynie kolor krwi. A gdzieś między tym znajduje się Mare. Jednocześnie Czerwona i Srebrna.

Życie Mare nie jest usłane różami. Nawet śmierdziuszkami. Powiedzmy wprost - jej życie to gówno. Po braciach, którzy zostali pobrani do wojska zostały jej tylko trzy kolczyki. No, czasem przyjdą jakieś listy. Sama kradnie, żeby jakoś przydać się rodzicom i kupić czwartego kolczyka Gisie.
Przynajmniej jej młodsza siostra nie będzie musiała nikomu fundować takiego prezentu. Do końca życia jej zgrabne paluszki będą wyszywać i tkać wymyślne wzory
 dla Srebrnych, którzy wydadzą na to wszystko fortunę, a ledwie rzucą okiem na swój nabytek. Chociaż ona zostanie i będzie mogła na coś przydać się rodzicom - zdesperowanej matce i ojcu inwalidzie. Chyba...


- Ale to piękne, Gi. - Przeciągam palcami po jednym z kwiatów i rozkoszuję się jedwabistym dotykiem tkaniny. Siostra spogląda na mnie i delikatnie się uśmiecha (...). Choćbyśmy nie wiem ile się sprzeczały, Gisa wie, że jest dla mnie najważniejsza. 

Wszytko odmienia się w ułamku sekundy, dzień po poznaniu tajemniczego Cala. Jeden mały wypadek odkrywa to, kim naprawdę jest Mare. A jej tożsamość wszyscy starają się ukryć.


Przerobili mnie: Mare na Mareenę, złodziejkę na szlachciankę, bawełnę na jedwab, Czerwoną na Srebrną. Rano byłam służącą, wieczorem jestem księżniczką.

Rozpoczyna się gra. Gra o przetrwanie. Jedni będą dążyć do równości, inni za wszelką cenę zechcą zachować swoją pozycję. A kiedy każdy może zdradzić każdego, komu zaufać?


Pamiętaj, kim masz być, zapamiętaj sobie dobrze (...). Udajesz osobę wychowaną przez Czerwonych, ale Srebrną z urodzenia. Od tej pory myślisz jak Czerwona, ale z natury jesteś Srebrna. [...] Od tej pory do końca swoich dni musisz kłamać. Od tego zależy Twoje życie, dziewuszko od błyskawic.

Czerwona królowa to książka o tym, że nie wszystko jest takie, jakie się wydaje. To książka o tym, że dzięki wysokiej pozycji i manipulacji można zdziałać naprawdę wiele. O tym, że są wartości, dla których warto poświęcić wszystko. Oraz takie, dla których ludzie są w stanie poświęcić wszystko. I nie zawsze są one dobre.


Wcześniej sądziłam, że istnieje tylko jeden podział: na Srebrnych i Czerwonych, bogatych i biednych, królów i niewolników. [...] Dorastałam w świecie, w którym codziennie się zastanawiałam, czy będę miła co jeść na kolację; teraz znalazłam się w świecie, w którym to ja mogę zostać żywcem zjedzona.

To książka pełna kontrowersji. Myślę, że jedna z trudniejszych do ocenienia. I do zrecenzowania (a mi oczywiście przypadła na pierwszą recenzję, więc bądźcie wyrozumiali...). Pełno w niej niedociągnięć i nie do końca rozwiniętych tematów. Tak, jakby autorka nie potrafiła wykorzystać całego potencjału tkwiącego w wymyślonej przez siebie historii. Ale mimo wszystko ma w sobie coś co przyciąga. Zabiera nas do swojego świata. A przecież o to chodzi w książkach, prawda?
Czy sięgnęłabym po Czerwoną Królową jeszcze raz? Bez zawahania. Być może to dlatego, że mam słabość do fantastyki, a być może ta historia rzeczywiście ma w sobie coś magicznego. Dlatego olejcie te wszystkie sprzeczne opinie i cofnijcie się do IV wieku Naszej Ery razem z Mare Molly Barrow - Czerwoną Królową. Sami przekonacie się, czy warto.

żródło danych: inbook.pl | żródło zdjęcia książki i opisu: otwarte.eu

NazwaNazwa: Czerwona Królowa
OprawaOprawa: Miękka
Kod ISBNKod ISBN: 9788375153323
Kod EANKod EAN: 9788375153323
WydanieWydanie: 1
Rok wydaniaRok wydania: 2015
JęzykJęzyk: polski
FormatFormat: 13.5x20.5cm
Ilość stron
Ilość stron: 440

8 komentarzy:

  1. Kilkakrotnie spotykałam się z tą książką, jednak jeszcze żadna opinia nie była w stanie mnie do niej przekonać. Dopiero dzisiaj dzięki Tobie zdecydowałam się dodać ją na półkę.
    Dziękuję :)
    Pozdrawiam,
    Marika.

    OdpowiedzUsuń
  2. słyszałam już o tej książce bardzo wiele, jednak ja jestem typem filmowca a czytam jedynie blogi :D
    pozdrawiam cieplutko myszko :*
    w wolnej chwili zapraszam do siebie ♥
    ayuna-chan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam "Czerwoną Królową". Jest bardzo dobra. Dużo rzeczy zostało wyjaśnionych w kolejnej części.
    Brakuje mi w Twojej recenzji choćby kilku zdań o postaciach. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za radę, na początku są one naprawdę przydatne, postaram się poprawić w kolejnym poście ;)

      Usuń
  4. Chętnie ją przeczytam!
    Obserwujemy? Zaobserwuj mnie, a na pewno się odwdzięczę!

    http://pastelowa-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam takie książki, choć te podzielenie na czerownych i srebrnych i ten tytuł "Czerwona Królowa", troche można się domyślić jak się potoczą losy tej dziewczyny :))
    pozdrawiam xx
    in-the-white.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Oooo a własnie szuakałam czegos na wakacje i chyba znalazłam ! :D

    Zapraszam na nowy post :)
    by-vanys.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja doszłam do połowy i dalej nie mogłam, totalnie mi się nie spodobała, ale każdy ma swój gust.
    treamicii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń