Impuls

Impuls.

Potrzebowałam jednego małego impulsu. Szukałam go przez ponad rok, codziennie zaglądając w ekran 10-letniego laptopa, 3-calowego “smartfona” z pękniętym wyświetlaczem i do książek, które czytałam kolejny raz.

Gdzieś w internecie wisiał mój blog, samotny i niewykorzystany, blokując innym tę genialną domenę, na której zarejestrowałam go pewnego deszczowego popołudnia.

Przez ten rok bardzo wiele się zmieniło. Dorobiłam się nowiutkiego laptopa, phtableta z 5,5-calowym wyświetlaczem i nowej półki na moje książki. Tylko jedno pozostało bez zmian.

Gdzieś w internecie nadal wisiał mój blog, samotny i niewykorzystany, ten, który założyłam pewnego deszczowego popołudnia.

Dlaczego więc w końcu postanowiłam coś tu napisać?

Bo znalazłam.

Impuls. A nawet dwa.

Więc oto jestem, cześć i czołem!

A czego szukasz tu Ty? Tego nie wiem. Mogę Ci jedynie powiedzieć, że zapewne również odnajdziesz tutaj swój impuls. Impuls do czytania.

Wchodzisz w to, kamracie? Pakuj się na pokład! Właśnie wypływamy w rejs po Morzu Liter… Ahoj, przygodo!

~ ~ ~

Jeżeli chcesz zobaczyć przedpremierowo czym był mój impuls, zapraszam na mojego Facebook'a, Instagram i Twitter! Na Facebooku czeka też na Was pewna akcja, koniecznie zaglądnijcie!

Zapraszam również do zakładki "O mnie" - tam możecie poznać bliżej moją skromną osobę :)

Kolejny post już w czwartek o 18.00!

Zapraszam do komentowania!